A A A

Uczestnicy wyprawy

Marcin Krutys

Połaniec

Jego wprawna ręka już po raz drugi dostarczyła zapierających dech w piersiach fotografii z gór wysokich. Natomiast również kolejny raz jego hojna dusza dostarczyła nam auta, aby dotrzeć do podnóża góry, którą nasza ekipa okiełznała podczas tej wyprawy... ;)
Prócz tych zacnych zasług wykazał się też wyjątkowym koleżeństwem poganiając Michała podczas zejścia z Tacula co zmniejszyło jego szanse na zjechanie z owej góry z lawiną na seraku... http://pankrucy.digart.pl/digarty/

Korczi (Piotr II)

Połaniec / Kraków

Jak widać po fotografii z tym Panem lepiej nie zadzierać. Jednak Mont Blanc zadarł z owym jegomościem... starcie można uznać za remisowe. Korczi „łyknął” szczyt, ale podczas powrotu nie wyglądał za dobrze. Niemniej jednak silna chęć przeżycia połączona z twardym charakterem sprowadziła go bezpiecznie najpierw do obozu, a następnie do domu.

Michał Czaja

Michał Czaja

Sosnowiec / Kraków

Michał postanowił przygotować się do trasy 3M Mont Blanc siedząc 2 miesiące przed komputerem wykonując swoje obowiązki zawodowe. Oszukany, nieświadomy trudności i zagrożenia na trasie. Te dwa przymiotniki bardzo mocno brzmiały mu w uszach szczególnie przy ostatnim odcinku na Mont du Maudit, gdy do pokonania zostało jeszcze 70 m ściany lodowej o nachyleniu 70 stopni. http://www.zydor.pl

Piotr Picheta (Piotr I)

Kraków

Cóż tu się dużo rozpisywać. Piotr prowadził zespół linowy jak lokomotywa, nic nie było go w stanie powstrzymać. Nieważne jak głęboka i ciemna była szczelina w lodowcu, nieważne jak ogromny wisiał nad nami serak. Piotr szedł i nakazywał iść innym. Czasami dla otuchy rzucał ciepłe słowa jak np.: "Niedobrze, że w tym miejscu jesteśmy związani liną, po co mamy zginąć wszyscy" :) http://www.climbe.pl